Odkłamywanie rzeczywistości. Część IV. Polska i Ukraina. (2013r.)

Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Odkłamywanie rzeczywistości. Część IV. Polska i Ukraina. (2013r.)

Post autor: Wielki Brat »

Proponuję na chwilę odłożyć slogany i poprawne politycznie hasła żeby trzeźwo ocenić to co dzieje się u naszego wschodniego sąsiada pod kątem naszych, polskich interesów, przede wszystkim w aspekcie bezpieczeństwa naszego kraju.

Główną siłę opozycji ukraińskiej tworzą trzy partie: „Udar” (ta od Kliczki), „Batkiwszczyna” oraz „Swoboda”. I tej ostatniej właśnie powinniśmy się uważnie przyglądać.

„Swoboda” powstała w 1991 roku jako Socjal - Nacjonalistyczna Partia Ukrainy, by w 2004 roku zmienić nazwę na „Ogólnoukraińskie Zjednoczenie Swoboda”. W ostatnich wyborach parlamentarnych uzyskała 12 proc. Głosów i 41 miejsc w Radzie Najwyższej Ukrainy. Jej przywódca Ołech Tiahnybok przyznaje otwarcie, że ideologię swojej partii, podobnie jak robił to Bandera, buduje na pracach Dmytro Doncowa, twórcy ukraińskiej koncepcji nazizmu, dziennikarza i wydawcy m.in. zajadle antypolskiego pisma "Wistnyk".
Oto fragment z programu partii Swoboda: "Uznać wojowników OUN-UPA za uczestników narodowowyzwoleńczej walki o niepodległość Ukrainy. Przyznać weteranom OUN-UPA dożywotnie ulgi. Ogłosić 14 października - dzień powołania UPA, świętem państwowym".

Jak widać kult UPA, która wymordowała w czasie II wojny światowej i już po jej zakończeniu ponad 150 tys. Polaków, trwa w najlepsze, a „Swoboda” jest jego głównym głosicielem.
Znowu usłyszeć można na Ukrainie hasła "Smert Lachom!", a w wystąpieniach wielu polityków tej partii pojawiają się żądania przyłączania do Ukrainy części terytorium Polski południowo-wschodniej.
Poza tym to „Swoboda” w 2005 roku blokowała w ukraińskim parlamencie otwarcie Cmentarza Orląt, a w roku 2009 próbowała zakłócić obchody rocznicy zbrodni w Hucie Pieniackiej z udziałem prezydentów Polski i Ukrainy. To również ta partia tegorocznego lata , podczas obchodów 70-tej rocznicy rzezi wołyńskiej była inicjatorem silnej antypolską nagonki w ukraińskich mediach.

Ołeh Tiahnybok jest w ogóle „ciekawą” postacią. Ten gruntownie wykształcony i inteligentny 45-letni prawnik oraz lekarz-chirurg ze Lwowa jest świetnym mówcą, choć jego wystąpienia, gdyby były znane, nie znalazły by zapewne poklasku w naszym kraju.
A oto kilka jego „złotych myśli”:

- w czasie uroczystości z okazji 70-rocznicy powstania UPA:
"Oddziały UPA walczyły przeciwko bolszewicko-komunistycznym okupantom, przeciwko polskim okupantom, przeciwko niemieckim okupantom. Szły na śmierć ku chwale Ojczyzny. Jesteśmy zobowiązani kontynuować ich walkę. Chwała Banderze, chwała Szuchewyczowi."

- w trakcie obchodów 102 rocznicy urodzin Stepana Bandery, przywódcy OUN, przekonywał, że jedynie krwawa i bezlitosna dla wrogów Ukrainy narodowa rewolucja jest w stanie zbudować tam ustrój społeczny odpowiadający większości.

- w 2004 roku, na uroczystościach ku czci jednego z dowódców UPA:
"Oni się nie bali, tak jak i my nie powinniśmy się bać. Brali karabin na plecy i poszli w lasy, przygotowywali się i walczyli z Moskalami, z Niemcami, z żydostwem i innym robactwem, które chciało odebrać nam nasze ukraińskie państwo. Trzeba w końcu zwrócić Ukrainę Ukraińcom."

W świetle powyższego należy sądzić, że obecne przyjazne wypowiedzi polityków „Swobody” pod adresem Polaków wspierających tzw. „Euro Majdan” zmienią się radykalnie za kilka miesięcy, gdy będziemy obchodzić koleją rocznicę mordów dokonanych na Polakach przez UPA.

Blado wypada też na tym tle postępowanie naszych polityków.
Trafnie ujął sytuację ksiądz Isakowicz-Zaleski, który na swej stronie internetowej napisał o polskich politykach, którzy kilka dni temu w Kijowie stali w cieniu czerwono-czarnych flag UPA, przy boku szefa antypolskiej i antysemickiej partii »Swoboda«, która depcze pamięć pomordowanych Polaków, Ormian i Żydów oraz domaga się m.in. oderwania 19 południowo-wschodnich powiatów od Polski.

Wspólna historia Polski i Ukrainy to nie była idylla. To ciąg obustronnych aktów przemocy, od bezwzględnej polskiej ekspansji w XVI wieku, krwawych rzezi w czasie powstania Chmielnickiego w 1648 r. powstania kozackiego z 1768 r., aż po Wołyń i Akcję Wisła w latach 1943–47.
Patrząc na obecne poczynania ukraińskich polityków warto zadać sobie jedno ważne pytanie: czy w naszym narodowym interesie jest wspieranie państwa, które nigdy na przestrzeni dziejów nie było naszym sojusznikiem, a obecnie odżywające wyraźnie nacjonalistyczne i rewizjonistyczne kierunki jego polityki nie zwiastują dla naszego państwa niczego dobrego.

Dla przypomnienia link do artykułu o wyczynach bohaterów spod znaku UPA:
http://www.kresowe.forum.motocyklowe.or ... =13&t=5708"
ODPOWIEDZ

Wróć do „PRZEMYŚLENIA RÓŻNE.”