Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016r.

Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016r.

Post autor: Wiatr w Polu »

Poranny dylemat, czy jechać do Leska na ciastko, czy do Tomaszowa na lody. Wybrałem lody. Umyśliłem sobie, że pojadę na Lubaczów, Horyniec, Werchratę (nigdy tam nie byłem), Hrebenne do Tomaszowa, a potem przez Narol i Cieszanów do domu. Pogoda była super, ale jak tankowałem w Lubaczowie, zobaczyłem, że nad Horyńcem nabudowują się kłębiaste chmury i jasne było, że może przelotnie popadać. Pomyślałem, że jeśli już moknąć, to tylko w dobrym towarzystwie, więc zadzwoniłem do Edycji i Dzinia, czy nie mają ochoty na mała przejażdżkę. Edycja mówi, że jedzą właśnie śniadanie i zanim dojadę, będą gotowi. Hahah – na co ja: To się śpieszcie, bo jestem w Lubaczowie… :D Wypiliśmy kawę, oblukałem motocykl Gagatki (nawet fotkę sobie strzeliłem) i w drogę. Gdzieś pokropiło, czasem jechaliśmy po mokrym, czasem po suchym, ale było dobrze. Postój w Horyńcu, zwiedzanie parku. Fontanny i woda śmierdząca zgniłymi jajami – podobno zdrowa. W Werchracie musieliśmy się zatrzymać, bo trafiliśmy na procesję – dla mnie była to już czwarta procesja tego dnia :D Z procesji wypatrzył nas hkr (zapomniałem, że to jego rodzinna miejscowość). Zobaczył nas, porzucił „praktyki religijne” i przystał do nas. Chwilę później był już na moto, gotowy do drogi. Jak by tego było mało, z kierunku, w którym zmierzaliśmy nadjechali Głazie, sztuk trzy: Paweł, Andrzej i Mara (tak, Ta Mara). Jak zawsze miła niespodzianka. Zatrzymali się i zdecydowali, że zawrócą i pojadą z nami. Kawałek za Werchratą trafiliśmy pod jakąś paskudną chmurkę – tak lało, że myślałem, że to grad. Tłukło o kask, biło po rękach… Kilkadziesiąt sekund później mieliśmy suchy asfalt i słoneczko. I dalej znowu raz po suchym, raz po mokrym, ale i tak fajnie, właściwie bez deszczu. Lody w Tomaszowie (dłuższy postój - niestety Zgrywusa nie było w domu, Ćwirka też). Potem piękną traską na Susiec i Józefów. Przed Józefowem skończyły się dobre drogi. Postój nad jakimś bajorkiem, fotka z „wielkim ptakiem” i do domu. Przez Obszę i Cieszanów. W lesie trochę popadało, ale jak wyjechaliśmy na otwartą przestrzeń, wiedzieliśmy już, co się szykuje: Nad nami słońce, niebo. Pod kołami suchy asfalt, ale wszędzie w koło nas ciemne chmury i błyskawice – na sucho nam nie ujdzie, jesteśmy „w okrążeniu”. Wyjeżdżamy z naszej „słonecznej wyspy” i wbijamy się w ścianę deszczu. Wiecie, jak się moknie na motocyklu, jeśli nie jedzie się w przeciwdeszczówce? Od środka, a dokładniej rzecz ujmując, od majtek. Ubrania skórzane, czy tekstylne dosyć długo stawiają odpór wilgoci. Gęsto tkane płótno trochę wytrzymuje. Potem są membrany, ochraniacze, podpinki… Zanim to przesiąknie mija trochę czasu. W rzęsistym deszczu woda najpierw wlewa się za kołnierz. Gdzieś z przodu spływa po szyi, chłód obejmuje stopniowo klatkę piersiową, brzuch, schodzi niżej, aż w końcu ma się wrażenie, że nie siedzi się na motocyklu, tylko tyłkiem w kałuży… Jakieś 10 km dalej wypatruję wreszcie wiatę przystanku i się zatrzymuję. Głazio pokazuje, że właśnie się przebiliśmy i przed nami niebo. Ruszamy i rzeczywiście – kilkaset metrów dalej suchy asfalt. Mijamy Cieszanów (odłączył się hkr), przed Lubaczowem trochę pokropiło. W Dachnowie mam ochotę odbić na Oleszyce, ale tam ściana deszczu. Dojechaliśmy do Lubaczowa. Tu pożegnaliśmy Głaziów. Zatrzymałem się u Edycji i Dzinia. Edycja chciała mi dać nawet swoje spodnie motocyklowe, ale spodnie aż tak nie przemokły, a o majtki nie śmiałem prosić ;) Zresztą, co by Wichura powiedziała? :D Wziąłem za to kombinezon przeciwdeszczowy. Pół godziny później wyjechałem. Do domu wróciłem „na suchych kołach”. Niebo było czyste, świeciło słońce
Ostatnio zmieniony środa, 1 czerwca 2016, 09:46 przez Wiatr w Polu, łącznie zmieniany 1 raz.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
Fido
Zwykły forumowicz
Posty: 2231
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
Motocykl: Ten ze zdjęcia
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Fido »

Git (jakby nie ten słowotok).
W tekście foty by się zdały.
Przyjemniej by się czytało.

Kręciłem się tam po roztoczu w poniedziałek i wtorek.
Może się kiedyś w końcu spotkamy.
Awatar użytkownika
hans
Zwykły forumowicz
Posty: 996
Rejestracja: piątek, 26 listopada 2010, 10:48
Motocykl: xj600
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: hans »

Wiatra zawsze przyjemnie się czyta ale fakt że kilka zdjęć by uprzyjemniło :D
Fido może przy jakimś wodopoju się spotkamy we trzech.
"Nie walcz z idiotami, mają przewagę liczebną"
Paulo Coelho
Awatar użytkownika
cykuś
Zwykły forumowicz
Posty: 661
Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 18:52
Motocykl: V MAX EGLI
Lokalizacja: Bełżec

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: cykuś »

No tak a do mnie to ciężko było wstąpić? Nie zapomnę Ci tego Wiatr :evil:
Mechanika Pojazdowa, Motocyklowa. Bełżec Tel 502-655-652
Awatar użytkownika
SpeedJamal
Zwykły forumowicz
Posty: 177
Rejestracja: wtorek, 24 lipca 2007, 22:20
Motocykl: Honda VTX 1800C
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: SpeedJamal »

Jak przyjemnie o tej porze jeździc na motorze, ciepły wiatr po plecach dmucha a za uchem brzęczy mucha... :faja:
chyba się mijaliśmy w Werchracie i Lubyczy, nas też troche zmoczyło ale później przeschliśmy :) poka foty 8)
Kiedy siedzę na maszynie , totalny czuje luz...
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Wiatr w Polu »

Paweł (SpeedJamal), pozdrawiam po zlocie, Cykuś, niewiele brakowało. Nawet pomyślałem, żeby wpaść do Ciebie na regulację gaźników, ale nie ja prowadziłem tym razem i nie uzgodniliśmy w grupie. Fido, obowiązku czytanie nie ma :)
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Wielki Brat »

Jak przyjemnie o tej porze jeździć na motorze, Wiatr na forum posty dmucha, źle krytykę znosząc trochę, Fida nie posłucha ... :lol:
Awatar użytkownika
Zagłoba
Zwykły forumowicz
Posty: 1375
Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
Lokalizacja: Steniatyn

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Zagłoba »

Wprawdzie rymować nie potrafię, ąle czyta się przyjemnie - jak zawsze, zreszą... :lol: :lol: :lol:
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Wiatr w Polu »

Jest parę "ruchomych obrazów" z tego wyjazdu autorstwa Głazia :)
https://www.youtube.com/watch?v=Lmy1KIz4_-g" onclick="window.open(this.href);return false;
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
kaktus
Zwykły forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: niedziela, 18 października 2009, 20:20
Motocykl: Transalp 600
Lokalizacja: Chełm

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: kaktus »

Ty to Wiatr masz gadane ciekawe czy po paru piwach da się Ciebie przegadać :D :D :D
Transalp 600
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Wiatr w Polu »

Trzeba było sprawdzić we Frampolu :)
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
kaktus
Zwykły forumowicz
Posty: 247
Rejestracja: niedziela, 18 października 2009, 20:20
Motocykl: Transalp 600
Lokalizacja: Chełm

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: kaktus »

Góra z górą się nie zajdzie a spotkać sie i piwo wypić zawsze można no.... trzeba będzie kiedyś :)
Transalp 600
Awatar użytkownika
Wiatr w Polu
Zwykły forumowicz
Posty: 1618
Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 11:41

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Wiatr w Polu »

Może w Krasnymstawie.
Wojownik musi czuć zapach wojny, musi wiedzieć, że jest potrzebny. W czas pokoju tylko dudnienie KODO jest zwiastunem błogosławieństwa Cesarza do wymarszu na bój.
Awatar użytkownika
Fido
Zwykły forumowicz
Posty: 2231
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
Motocykl: Ten ze zdjęcia
Lokalizacja: ULH
Kontakt:

Re: Wycieczka na Roztocze 26 maj 2016

Post autor: Fido »

Albo w Biesach na trawie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „WIATR W POLU I JEGO RELACJE,”