Jaki olej????
- mazi
- Zwykły forumowicz
- Posty: 77
- Rejestracja: poniedziałek, 16 kwietnia 2007, 21:31
- Lokalizacja: LKS / WE
- Kontakt:
[quote="Piter"]Gdybym wiedział że kwestia doboru oleju wywoła tyle ekscesów to bym nic nie pisał na ten temat mam nadzieję że w końcu dojdziecie do porozumienia i przy ewentualnym spotkaniu wypijecie po lampce półsyntetyka żeby przepłukać gardła
/quote]
mysle, ze po lampce polsyntetyka i mineralnego a pozniej czyms mocniejszym oczyscimy zoladki
/quote]
mysle, ze po lampce polsyntetyka i mineralnego a pozniej czyms mocniejszym oczyscimy zoladki
Pozdrawiam
[b]mazi[/b]
Junak 500ccm
Yamaha XJ600S Diversion
Yamaha XT600
[b]mazi[/b]
Junak 500ccm
Yamaha XJ600S Diversion
Yamaha XT600
Wypijemy za zdrowie naszych klekoczących maszyn.
Swoją dosadnie wyrażoną opinię właśnie opieram na przeczytanych tekstach, opiniach innych motonitów i znajomych. Ale to co napisałem to faktycznie cytat z mechanika, którego przy okazji wymiany napinaczy poprosiłem o ocenę stanu silnika.
Okazało się, że mój silnik - pomijając walące niewiadomo co - jest ok (luzy między tłokiem a cyl. nominalne, ślady fabrycznego chonowania, trochę starte dźwigienki), a na pytanie o olej (bo też, biorąc pod uwagę duży przebieg, zastanawiałem sie nad zmianą) - odradził minerał. Cytat: "na mineralny można będzie się przesiąść może za natępne 100 tys km, jak już będzie brał".
Szczerze, w żadnych oficjalnych opisach, ani etykietach minerałów nie znalazłem sentencji: "odkłada się w postaci nagaru i osadu cennego dla każdego wyeksploatowanego silnika". I zdziwiłbym się, gdybym taką znalazł. Marketing sobie, a mechanicy sobie. Na pytanie, który olej uszczelnia silnik lepiej zawszę słyszę (czytam) - mineralny.
Wiadomo, że najważniejszą przewagą syntetyków jest stabilność ich lepkości w funkcji temperatury. Z tego nie wynika jeszcze, że minerał można lać tylko do starych motocykli. Ale owa stabilność zmniejsza ryzyko, że wykorzystując maksimum możliwości maszyny zerwiesz film olejowy.
W moim intruzie prawdopodobnie przczyną zatarcia było gapiostwo któregoś właściciela, ale mogłoby dojść do tego także, gdyby testował on motocykl na np. prędkość maksymalną mając w silniku olej mineralny, który w zbyt wysokiej temperaturze (w warunkach, do których konstruktorzy intruza nie projektowali) zamienia się w wodę. Wtedy najbliższe palącej się mieszance części ruchome przestałyby być smarowane (kiedy minerał przestaje już być olejem? w 140 - 160 st. C?).
Dlaczego więc piszę, że minerał jest dla silników w złym stanie? Bo wiedząc, że mam taki silnik na pewno nie będę testował go na wytrzymałość. Mogę zalać mineralny. I tak nie doprowadzę maszyny do stanu, w którym różnice między syntetykiem a minerałem będą miały radykalne znaczenie.
A dlaczego leję półsyntetyk a nie minerał? Bo mam jeszcze drugi, niezatarty sworzeń, w drugim cylindrze <żarcik taki>.
Swoją dosadnie wyrażoną opinię właśnie opieram na przeczytanych tekstach, opiniach innych motonitów i znajomych. Ale to co napisałem to faktycznie cytat z mechanika, którego przy okazji wymiany napinaczy poprosiłem o ocenę stanu silnika.
Okazało się, że mój silnik - pomijając walące niewiadomo co - jest ok (luzy między tłokiem a cyl. nominalne, ślady fabrycznego chonowania, trochę starte dźwigienki), a na pytanie o olej (bo też, biorąc pod uwagę duży przebieg, zastanawiałem sie nad zmianą) - odradził minerał. Cytat: "na mineralny można będzie się przesiąść może za natępne 100 tys km, jak już będzie brał".
Szczerze, w żadnych oficjalnych opisach, ani etykietach minerałów nie znalazłem sentencji: "odkłada się w postaci nagaru i osadu cennego dla każdego wyeksploatowanego silnika". I zdziwiłbym się, gdybym taką znalazł. Marketing sobie, a mechanicy sobie. Na pytanie, który olej uszczelnia silnik lepiej zawszę słyszę (czytam) - mineralny.
Wiadomo, że najważniejszą przewagą syntetyków jest stabilność ich lepkości w funkcji temperatury. Z tego nie wynika jeszcze, że minerał można lać tylko do starych motocykli. Ale owa stabilność zmniejsza ryzyko, że wykorzystując maksimum możliwości maszyny zerwiesz film olejowy.
W moim intruzie prawdopodobnie przczyną zatarcia było gapiostwo któregoś właściciela, ale mogłoby dojść do tego także, gdyby testował on motocykl na np. prędkość maksymalną mając w silniku olej mineralny, który w zbyt wysokiej temperaturze (w warunkach, do których konstruktorzy intruza nie projektowali) zamienia się w wodę. Wtedy najbliższe palącej się mieszance części ruchome przestałyby być smarowane (kiedy minerał przestaje już być olejem? w 140 - 160 st. C?).
Dlaczego więc piszę, że minerał jest dla silników w złym stanie? Bo wiedząc, że mam taki silnik na pewno nie będę testował go na wytrzymałość. Mogę zalać mineralny. I tak nie doprowadzę maszyny do stanu, w którym różnice między syntetykiem a minerałem będą miały radykalne znaczenie.
A dlaczego leję półsyntetyk a nie minerał? Bo mam jeszcze drugi, niezatarty sworzeń, w drugim cylindrze <żarcik taki>.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 162
- Rejestracja: piątek, 13 kwietnia 2007, 18:41
- Lokalizacja: Zamość
może i ja ponownie włączę się do dyskusji
generalnie motocykle ,a ich silniki z lat 80 były projektowane i testowane , eksploatowane na olejach mineralnych ponieważ w tych latach oleje syntetyczne i półsyntetyczne nie były produkowane , dopiero w latach 90 pojawiły się oleje syntetyczne i półsyntetyczne i również w motocyklach znalazły zastosowanie , i nie prawdą jest , że dobry olej mineralny dobrej klasy i firmy , może zaszkodzić waszym motocyklom. tak samo dobrze smaruje i myje wnętrze silnika starej generacji jak półsyntetyk w silniku
powtarzam po raz kolejny do motocykli stosujcie oleje z firm które produkują oleje wyłącznie do motocykli , nie produkują olei do samochodów i innych urządzeń. co pozwala tym firmom osiągnąć najwyższą jakość olei motocyklowych
Jacek
generalnie motocykle ,a ich silniki z lat 80 były projektowane i testowane , eksploatowane na olejach mineralnych ponieważ w tych latach oleje syntetyczne i półsyntetyczne nie były produkowane , dopiero w latach 90 pojawiły się oleje syntetyczne i półsyntetyczne i również w motocyklach znalazły zastosowanie , i nie prawdą jest , że dobry olej mineralny dobrej klasy i firmy , może zaszkodzić waszym motocyklom. tak samo dobrze smaruje i myje wnętrze silnika starej generacji jak półsyntetyk w silniku
powtarzam po raz kolejny do motocykli stosujcie oleje z firm które produkują oleje wyłącznie do motocykli , nie produkują olei do samochodów i innych urządzeń. co pozwala tym firmom osiągnąć najwyższą jakość olei motocyklowych
Jacek
Jestem obecnie na wymianie oleju więc podzielę się swoimi ustaleniami i wątpliwościami. Filtron w Tomaszowie znajduje w swojej bazie, jako zalecane do mojego moto, 10w/40, 15w/40 oraz 15w/50, pewnie wszystkie są dobre, ale rozrzut wydaje się spory. Louis zaleca tylko 5w/40. Komu wierzyć? Przypuszczam, że Filtron posługuje się informacjami od któregoś dostawcy. Myślę, że bardziej zależy mi na dobrych właściwościach w niskich temperaturach niż wysokich (mam wiatrak przy chłodnicy) Co o tym myślicie?