Chciałbym serdecznie podziękować Agusi i Sebastianowi, że zgodzili się wypowiedzieć. Dzięki nim materiał "żyje" żywiej.

Zgrywus wystąpić musiał z racji funkcji i - trzeba powiedzieć - stanął na wysokości zadania. Wielkie dzięki
Muszę też ukłonić się w stronę redakcji, bo tekst powstał na chwilę przed drukiem, właściwie niezapowiedziany, a mimo to znaleźli w gazecie (która jak wiadomo z gumy nie jest) dla niego miejsce. Puszczenie go w następnym numerze osłabiłoby jego aktualność - zapowiada zlot w Biłgoraju.