Adept KBM
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 167
- Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:01
- Motocykl: TDM 850 3VD
- Lokalizacja: Zamość
- Kontakt:
Adept KBM
Witam serdecznie
Z racji iż na dzisiejszym Dni Dziecka na Rynku Wielkim podstępem zagadaliśmy członka KBM(:P) który objaśnił nam łopatologicznie tak że do nas nawet dotarło jak dostać się do Bractwa. Z tego powodu składam takie zapytanie co ów wymieniony członek miał na myśli pod pojęciem "zasłużyć się dla Bractwa" ? Nie oczekuję oczywiście że ktoś mnie a właściwie i mojego kolegę z którym non stop jeżdżę (Virago 535) bo też by chciał przyjmie. Jednak mimo wszystko nie zaboli zapytać
Pozdrawiam,
Z racji iż na dzisiejszym Dni Dziecka na Rynku Wielkim podstępem zagadaliśmy członka KBM(:P) który objaśnił nam łopatologicznie tak że do nas nawet dotarło jak dostać się do Bractwa. Z tego powodu składam takie zapytanie co ów wymieniony członek miał na myśli pod pojęciem "zasłużyć się dla Bractwa" ? Nie oczekuję oczywiście że ktoś mnie a właściwie i mojego kolegę z którym non stop jeżdżę (Virago 535) bo też by chciał przyjmie. Jednak mimo wszystko nie zaboli zapytać
Pozdrawiam,
Re: Adept KBM
no czesc ja tez nie jestem czlonkiem
=smiesznie to zabrzmialo/ bractwa i tez bym chcial byc w paczce ale sie dzisiaj dowiedzialem ze jest szansa sie wpasowac ale jest maly myk
to znaczy jest jakis okres karencji to znaczy okolo 1 rok wievc nie wiem czy to jest prawda czy kit ale ja jestem gotowy i wskakuje jak w ciepla posciel ,pozdrawiam
=smiesznie to zabrzmialo/ bractwa i tez bym chcial byc w paczce ale sie dzisiaj dowiedzialem ze jest szansa sie wpasowac ale jest maly myk
to znaczy jest jakis okres karencji to znaczy okolo 1 rok wievc nie wiem czy to jest prawda czy kit ale ja jestem gotowy i wskakuje jak w ciepla posciel ,pozdrawiam
Re: Adept KBM
aaaa zapomnialbym chcialbym pozdrowic przesympatyczna dziewczyne o imieniu Jagoda .
przemila dziewczyna
przemila dziewczyna
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Re: Adept KBM
Wszystko jest w statucie klubu na klubowej stronie internetowej: http://www.kresowe.bractwo.motocyklowe.org" onclick="window.open(this.href);return false;" onclick="window.open(this.href);return false;
Należy "znaleźć sobie" członka zwyczajnego KBM, który zechce być wprowadzającym/uzna że może zaręczyć swoją osobą za danego kandydata na Adepta. Jeżeli taką osobę się znajdzie to ona dalej pokieruje sprawami wobec władz klubu.
Należy "znaleźć sobie" członka zwyczajnego KBM, który zechce być wprowadzającym/uzna że może zaręczyć swoją osobą za danego kandydata na Adepta. Jeżeli taką osobę się znajdzie to ona dalej pokieruje sprawami wobec władz klubu.
- ZUNDAPP600
- Zwykły forumowicz
- Posty: 190
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 07:13
- Motocykl: Virago
- Lokalizacja: BIŁGORAJ
- Kontakt:
Re: Adept KBM
Może to dziwnie zabrzmi , ale dla mnie osobiście wszelkie :
kluby , zrzeszenia , stowarzyszenia jak i wspomniane bractwo
zamiast łączyć ludzi w ich pasji ...
tylko dzielą . Bo zawsze są tacy co należą a inni nie , bo jedni chcą należeć drudzy nie , bo jedni mogą inni nie i tak dalej
kluby , zrzeszenia , stowarzyszenia jak i wspomniane bractwo
zamiast łączyć ludzi w ich pasji ...
tylko dzielą . Bo zawsze są tacy co należą a inni nie , bo jedni chcą należeć drudzy nie , bo jedni mogą inni nie i tak dalej
[url]http://www.zundapp.pl[/url]
- ojciec dyrektor
- Zwykły forumowicz
- Posty: 216
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 13:39
- Lokalizacja: Zamość
Re: Adept KBM
Jest w tym wiele racjii Zundapp...
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Re: Adept KBM
Generalizowanie ocen i opinii na temat zrzeszania się w środowisku motocyklowym jest absolutnie bezsensowne.
Różnice pomiędzy poszczególnymi organizacjami w naszym środowisku są takie jak różnica pomiędzy krzesłem i krzesłem elektrycznym.
Są rzeczywiście kluby hermetyczne, np. zrzeszające "jedynie słuszne" marki, ale nawet one są zróżnicowane w stopniu otwartości na środowisko motocyklowe. A już twierdzenie Henryka, że KBM przyczynia się do podziału środowiska motocyklowego, jest moim zdaniem całkowicie nieuzasadnione.
Choć formalnie, jako pewna struktura organizacyjna, dzieli motocyklistów na tych co należą i tych co nie należą (w znakomitej większości - bo nie chcą należeć) to tworzenie ww. struktur jest konieczne do realizacji postawionych sobie celów, a co najważniejsze nie zauważyłem działań i zachowań ze strony KBM świadczących o gorszym traktowaniu osób spoza naszego grona.
Nie oceniajmy przez pryzmat tego kto gdzie należy. Niech o nas mówią nasze czyny. A co przez te 4 lata KBM zrobiło dla środowiska, i to nie tylko motocyklowego, to widać gołym okiem. Korzyści z działania KBM, moi szanowni przedmówcy, odnoszą między innymi członkowie KBM i niezrzeszeni - ci drudzy nawet większe bo bez wysiłku.
Różnice pomiędzy poszczególnymi organizacjami w naszym środowisku są takie jak różnica pomiędzy krzesłem i krzesłem elektrycznym.
Są rzeczywiście kluby hermetyczne, np. zrzeszające "jedynie słuszne" marki, ale nawet one są zróżnicowane w stopniu otwartości na środowisko motocyklowe. A już twierdzenie Henryka, że KBM przyczynia się do podziału środowiska motocyklowego, jest moim zdaniem całkowicie nieuzasadnione.
Choć formalnie, jako pewna struktura organizacyjna, dzieli motocyklistów na tych co należą i tych co nie należą (w znakomitej większości - bo nie chcą należeć) to tworzenie ww. struktur jest konieczne do realizacji postawionych sobie celów, a co najważniejsze nie zauważyłem działań i zachowań ze strony KBM świadczących o gorszym traktowaniu osób spoza naszego grona.
Nie oceniajmy przez pryzmat tego kto gdzie należy. Niech o nas mówią nasze czyny. A co przez te 4 lata KBM zrobiło dla środowiska, i to nie tylko motocyklowego, to widać gołym okiem. Korzyści z działania KBM, moi szanowni przedmówcy, odnoszą między innymi członkowie KBM i niezrzeszeni - ci drudzy nawet większe bo bez wysiłku.
- ZUNDAPP600
- Zwykły forumowicz
- Posty: 190
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 07:13
- Motocykl: Virago
- Lokalizacja: BIŁGORAJ
- Kontakt:
Re: Adept KBM
Wielki Bracie , słowa te nie były skierowane w Wasze Bractwo !!!!!!!!!
Troszeczkę przykro że tak to odbierasz ........
Troszeczkę przykro że tak to odbierasz ........
[url]http://www.zundapp.pl[/url]
- cykuś
- Zwykły forumowicz
- Posty: 661
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 18:52
- Motocykl: V MAX EGLI
- Lokalizacja: Bełżec
Re: Adept KBM
Trudno to odebrać inaczej skoro napisałeś "jak i wspomniane bractwo" a sprawa dotyczy KBM.
- OlseN
- Zwykły forumowicz
- Posty: 11
- Rejestracja: środa, 5 maja 2010, 19:46
- Motocykl: Fireblade 98'
- Lokalizacja: Nisko/Zamość
Re: Adept KBM
Nie wydaje mi się, że łączenie ludzi w pasji jest równoznaczne z uczestnictwem w jakiejś organizacji. Jeśli masz pasję to nie musisz mieć znaczka na owiewce i kamizelki klubowej żeby być motocyklistą. Chcesz poznawać ludzi to udzielaj się na forum, jedź na zlot lub w koło komina z ludźmi z okolic, masz dużo możliwości. A jak Ci bardzo zależy żeby gdzieś należeć to też nie wydaje mi się żeby to był wielki problem. Jak jesteś poważnym człowiekiem i dasz się poznać z dobrej strony to nie sądzę, żeby ktoś CI robił problem.ZUNDAPP600 pisze:Może to dziwnie zabrzmi , ale dla mnie osobiście wszelkie :
kluby , zrzeszenia , stowarzyszenia jak i wspomniane bractwo
zamiast łączyć ludzi w ich pasji ...
tylko dzielą . Bo zawsze są tacy co należą a inni nie , bo jedni chcą należeć drudzy nie , bo jedni mogą inni nie i tak dalej
Ja bym się nie obrażał na fakt, że członkostwo w jakimś stowarzyszeniu jest dość ograniczone ponieważ są tacy którzy chcieli by być członkami tylko po to aby mieć fajne naklejki i znaki bractwa. Taki podejście jest dość niepoważne dlatego jakaś selekcja musi być, ponieważ skoro klub, strowarzyszenie itd. ma jakieś cele, to każdy jego członek powinien się z nimi utożsamiać. Jeśli ktoś chce, to przy odrobinie cierpliwości na pewno zostanie przyjęty. Wiem, że członkowie takich grup traktują się trochę jak rodzinę i nie ma się co dziwić, że obcy nie są aż tak mile widziani. Wyjściem jest jedynie dać się poznać (zloty, spoty, wyjazdy) i to najlepiej z dobrej strony
Ja jako młody człowiek, nie wdrażam się zbyt głęboko w jakieś organizacje (a mam wiele możliwości) bo po prostu nie mam na to czasu. Być członkiem jakiegoś bractwa tylko figuratywnie mija się z sensem uczestnictwa. Przyznam też, że nie zauważyłem nigdy, żeby zrzeszony motocyklista traktował mnie z góry.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2808
- Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
- Motocykl: FJR 1300
Re: Adept KBM
No i z niewinnego pytania zrodziła się nam poważna i ciekawa dyskusja .
Niech tylko nikt się nie zacietrzewia. Ja osobiście swoich adwersarzy szanuję i to tym bardziej im bardziej zmuszają mnie do intelektualnego wysiłku, oczywiście w merytorycznej dyskusji a nie pyskówce. A Henia i tak szanują wszyscy ci co mieli okazję go poznać nawet jak mu się zdarzy mieć gorszy humor
Niech tylko nikt się nie zacietrzewia. Ja osobiście swoich adwersarzy szanuję i to tym bardziej im bardziej zmuszają mnie do intelektualnego wysiłku, oczywiście w merytorycznej dyskusji a nie pyskówce. A Henia i tak szanują wszyscy ci co mieli okazję go poznać nawet jak mu się zdarzy mieć gorszy humor
- Zagłoba
- Zwykły forumowicz
- Posty: 1375
- Rejestracja: sobota, 7 czerwca 2008, 05:44
- Motocykl: YAMAHA XV1600 ROAD STAR 2001r.
- Lokalizacja: Steniatyn
Re: Adept KBM
Człowiek jest istotą stadną, więc naturanym jest, że dąży do znalezienia się w jakiejś grupie.... A każdy klub, w tym motocyklowy traktuje swoich członków jak najbliższych przyjaciół, albo rodzinę - jak słusznie zauważył OlseN. Proszę więc nie dziwić się, że kluby są nieco hermetyczne dla nowych. Stąd okresy próbne, hierarchia itp... Z drugiej strony przystępujący do klubu (np. motocyklowego) ma okazję do poznania zasad i zwyczajów tam panujących, by mógł stwierdzić, czy to mu odpowiada..... Kilku naszych członków odeszło od nas z powodu zasad, które u nas panują...( np.: "bo jest za nudno")
...motor, czy koń - byle w siodle i ...w cwał....
Re: Adept KBM
Tylko tak samo Zwanymi Przywódcami tego "Stada" przeważnie są stare PRYKI <myśli> A w przyrodzie bywa tak że szefami są młodsi, piękniejsi i silniejsi !<luzik>
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 167
- Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:01
- Motocykl: TDM 850 3VD
- Lokalizacja: Zamość
- Kontakt:
Re: Adept KBM
Ciekawa dyskusja się nawiązała Nie rozumiem tylko tej ostatniej wypowiedzi, jakoś to nie współgra z resztą. Na najbliższym zlocie zaczaję się na jakiegoś KBM'iarza zaproszę na piwo to może pomoże
Pozdrowionka
Pozdrowionka
- ojciec dyrektor
- Zwykły forumowicz
- Posty: 216
- Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 13:39
- Lokalizacja: Zamość
Re: Adept KBM
Thomson, chyba coś Ci się pomyliło albo za mało filmów przyrodniczych oglądałeś - a jeśli przyrodnicze, to nie ten temat. W naturze młodzież i tzw. świerzaki nie mają wiele do powiedzenia. Organizacje typu KBM nie ograniczają swoich członków czy potencjalnych członków. Każdy ma szanse się zaangażować i robić coś sensownego. Nie zwieszaj nosa na kwintę i nie ubliżaj "starym prykom". Nikt Cię nie zmusza do przynależności do jakiejkolwiek organizacji. To kiedyś tak było, że czerwona legitymacja "pomagała". Teraz żyjemy w wolnym kraju i dlatego możesz jeździć sam lub z kimkolwiek zechcesz kto Cię zaakceptuje. Życzę przyjemności z nakręcania kilometrów, bez względu na towarzystwo.