Jak przedmiot stał się legendą

Formalne i nieformalne grupy motocyklistów
Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Jak przedmiot stał się legendą

Post autor: Wielki Brat »

Wszystko zaczęło się w 1869 roku od eksperymentu francuskiego wynalazcy o nazwisku Michaux, który jako pierwszy zamocował silnik parowy do roweru. Szybko zdano sobie sprawę, jak przydatnym środkiem transportu może być taki pojazd. Dzięki kolejnym, podobnym projektom nastąpił dynamiczny rozwój technologiczny i popularność motocykla. Pierwszymi konstruktorami, którzy w zaprojektowanym w 1901 roku motocyklu zamontowali silnik w centralnym położeniu, przed pedałami, nisko pomiędzy przednim i tylnym kołem, byli francuscy konstruktorzy - bracia Werner, natomiast wyprodukowany w roku 1903 pierwszy Harley - Davidson, z technicznego punktu widzenia był już pojazdem całkowicie odrębnym od roweru.
Pod koniec XIX wieku rozpoczęły w Europie i USA działalność pierwsze firmy zajmujące się seryjną produkcją i sprzedażą motocykli. Specyfika i przyjemność czerpana z jazdy motocyklem sprawiły, że bardzo szybko zyskał on zagorzałych zwolenników, którzy traktowali motocykl jako coś więcej niż tylko środek transportu.

Zastosowanie motocykli w wojsku, w czasie I Wojny Światowej (w służbie telegraficznej i sygnalizacyjnej) odmieniło stosunek do nich opinii publicznej. Dzięki wykazanej wtedy użyteczności, w latach międzywojennych rozpoczęto powszechne wykorzystywanie ich w wojsku, policji, na poczcie itp. Kiedy na początku lat 30-tych skończył się kryzys ekonomiczny, motocykle jako jeden z najtańszych środków transportu, zyskały popularność, gdyż umożliwiały szybkie i tanie poruszanie się po zatłoczonych miastach. Zaczęto wtedy również budować nowe drogi, które pozwalały na przemieszczanie się z jednego końca kraju na drugi, a przy nich budowano liczne restauracje i kafejki, stacje benzynowe i parkingi. Stały się one miejscem towarzyskich spotkań motocyklistów. W ten sposób narodziła się pierwsza subkultura motocyklowa: tak zwani "cafe racers".

W trakcie II Wojny Światowej ewolucja środowiska motocyklowego została zatrzymana. Motocykle ponownie trafiły w szeregi armii. Dzięki rządowym zamówieniom na produkcję motocykli przystosowanych do działań wojennych, szeroko wykorzystywano je we wszystkich armiach uczestników tej wojny. Po zakończeniu wojny zdemobilizowane maszyny wyprzedawano po kilkanaście dolarów za sztukę. Nabywali je głównie żołnierze - do niedawna bohaterowie narodowi, którzy po zakończeniu działań wojennych poczuli się tak samo niepotrzebni jak ich motocykle. Nie było dla nich nie tylko dawnych miejsc pracy, ale i perspektyw na znalezienie nowego zatrudnienia. Po traumatycznych przeżyciach wojennych wielu żołnierzy amerykańskich nie potrafiło znaleźć dla siebie miejsca w cywilnym, pokojowym życiu i podporządkować się regułom życia w pokoju. Czuli się niezrozumiani przez resztę społeczeństwa, niedoceniani i odrzuceni. Życie, które zaczynali toczyć po wojnie, wydawało się im monotonne i mało ekscytujące. Były to czynniki, które zainicjowały pojawianie się pierwszych powojennych, amerykańskich klubów motocyklowych, łączących często mężczyzn należących w czasie wojny do tych samych oddziałów - tylko razem, w towarzystwie "kolegów z okopów" czuli się oni dobrze.
Zapoczątkowano w ten sposób nowy styl życia i późniejsze subkultury motocyklowe. Członków klubów rozpoznać można było po ubiorze: nosili skórzane kurtki lub płaszcze, wytarte dżinsowe kamizelki ozdabiane naszywkami i emblematami grupy. Często używali militarnych dodatków do stroju: niemieckich hełmów i nazistowskich symboli (w latach powojennych swastyki i krzyże były taktowane jako trofea wojenne). Motocykl był dla byłych żołnierzy nie tylko jedynym dostępnym, ze względu na cenę, środkiem transportu. Był też elementem łączącym ich z dawnymi czasami, z przeszłością. Był także symbolem wolności i buntu. Dostarczał emocji, pozwalał na uczestnictwo w zlotach, na których mogli spotkać podobnych sobie ludzi.

W latach powojennych w USA oprócz środowisk motocyklowych o charakterze gangów, funkcjonowały grupy motocyklistów związane np. z ruchem hippisowskim. Nazywani byli oni po prostu riders (jeźdźcy). Motocykl stanowił dla nich wyróżniający ich z tłumu atrybut. Dzięki motocyklowi identyfikowali się z bohaterami filmowymi i gwiazdami rocka, takimi jak Elvis Presley czy Bob Dylan, którzy też nosili wtedy dżinsy i jeździli motocyklami.

W powojennej Europie ruch motocyklowy kształtował się nieco inaczej. Na początku lat 50-tych nastąpiło w Wielkiej Brytanii odrodzenie subkultury cafe-racerów. Podobnie, jak po poprzedniej wojnie, zwolnieni ze służby wojskowej mężczyźni kupowali tanie, pochodzące z okresu wojny motocykle. Ważnym czynnikiem kształtującym powojenne środowisko motocyklowe był początek tzw. konfliktu pokoleń oraz tworzenie się różnych nurtów kontrkultury młodzieżowej. Rock'n'roll oraz wzorce amerykańskich "buntowników" stały się bardzo popularne również w Anglii. Sprawiało to, że motocykl i związany z nim styl życia/mit "wild ridera" (dzikiego jeźdźca) stały się również tam modne i naśladowane.
Młodzi motocykliści wywodzili się głównie z peryferyjnych osiedli robotniczych. Wyróżniał ich specyficzny wygląd: krótkie, skórzane kurtki z dużą ilością zamków i ćwieków, wysokie buty, kaski typu "jet", niedbałość i brak elegancji. Rock'n'roll i ostra jazda na głośnych maszynach były dla nich sposobem na oderwanie się od przygnębiającej rzeczywistości. Nie nazywano ich, tak jak przed wojną, cafe racerami, lecz rockersami (cafe racerami nazywano ich motocykle). Rockersi tworzyli nieformalne, dobrze zorganizowane grupy, które wywodziły się z tych samych okolic lub identyfikowały się z określoną marką motocykla. Ich wygląd, słuchana przez nich muzyka, sposób spędzania wolnego czasu i głośne motocykle sprawiły, że zyskali oni złą reputację zarówno w prasie, jak i w opinii społecznej. Do miana "rockers" powszechnie zaczęto dodawać przymiotnik "bad" (zły). Wszystko to stało się też przyczyną konfliktów z drugą brytyjską subkulturą - modsami.

Subkultura modsów powstała w końcu lat 50-tych jako owoc konfliktu pokoleń pomiędzy nastolatkami i ich rodzicami. "The Modernists" wywodzili się z rodzin urzędniczych lub sami wykonywali w większości prace biurowe. Ostro akcentowali oni swoją odrębność od starszego pokolenia. Wyznawali ideologię życia wolnego od pracy i zmartwień, spędzanego na zabawie i rozrywkach. Przeciwstawiali się konwencjom i normom społecznym obowiązującym w świecie ich rodziców i dziadków. Modsi chcieli też wyglądać odmiennie/nowocześnie. Ubierali się ze szczególną elegancją, co miało symbolizować wolność od obowiązków i ich aspiracje konsumpcyjne.
Modsi byli przeciwieństwem rockersów: zadbani i eleganccy, podczas gdy rockersi - brudni, nieokrzesani i niechlujni. Dla rockersów z kolei modsi byli "zniewieściałymi paniczykami" z makijażem, podczas gdy ich ideałem osobowym był "easy rider": twardy, męski outsider. Motocykliści pogardzali modsami, których uważali także za mięczaków w stosunku do kobiet (subkultura rockersów zakładała całkowitą męską dominację, podczas gdy wśród modsów, kobiety traktowane były tak samo jak mężczyźni).
Rockersi od modsów różnili się także stosunkiem do narkotyków. Choć ich sposób prowadzenia motocykli był często samobójczy, dostarczał im tyle adrenaliny, że nie potrzebowali i nie pozwalali sobie na takie używki jak alkohol czy popularne wśród modsów narkotyki.
Powyższe różnice powodowały obustronną niechęć obu grup. Wojny pomiędzy nimi rozpoczęły się latem 1963 roku. Wielkanocą 1964 roku w Clacton doszło nawet do walk na ulicach miasta. Około roku 1968 wojny pomiędzy obiema grupami zostały zakończone, a subkultura Modsów zaczęła upadać i wkrótce całkowicie zanikła lub przekształciła się w inne subkultury młodzieżowe.

Równocześnie, pod koniec lat 60-tych znacznie spadła liczba motocyklistów. Miało to związek zarówno z końcem mody na rock'n'rolla, jak i poprawą sytuacji gospodarczej Anglii (młodzi ludzie mogli już kupować samochody). Coraz mniej było nieformalnych grup rockersów. Na ich miejsce powstawały formalne zrzeszenia i kluby motocyklowe.
W latach 60-tych załamał się, słabnący od czasu wojny, angielski przemysł motocyklowy. Rynek opanowały motocykle importowane z Japonii. Europejscy "Bikersi", poszukując własnego, godnego symbolu uznali Harleya Davidsona za symbol buntu i tęsknoty za wolnością. "Harleyowcy" nie poszli jednak wprost w ślady gangów amerykańskich, lecz wypracowali swoje zasady według amerykańskiej recepty, z uwzględnieniem lokalnych tradycji. Mimo zewnętrznych podobieństw gestów, "harleyowiec" z Europy nie przejął charakterystycznego dla amerykańskich outlaws patriotycznego, nieomal szowinistycznego światopoglądu.

Lata 70-te i 80-te to okres rozwoju przemysłu motoryzacyjnego i powstawania nowych typów motocykli. Obok motocykli sportowych, chopperów i motocykli klasycznych, powstały motocykle turystyczne - przeznaczone do wygodnego podróżowania oraz "enduro" - przeznaczone do jazdy w terenie. Wraz ze specjalizacją na rynku motoryzacyjnym, pojawiły się różnorodne kluby i zrzeszenia. Współcześnie istnieje na świecie setki formalnych i nieformalnych klubów motocyklowych, zrzeszeń i organizacji. Wiele z nich kultywuje tradycję dawnych klubów.

Ponad stuletnia historia motocykla i motocyklizmu pokazuje, że specyfika jego używania, jak i stosunek do niego, kształtowały się w zupełnie inny sposób niż samochodu. W czasie, gdy samochód spowszedniał do roli zwyczajnego, środka transportu, motocykl stał się swoistym symbolem. Kiedy kształtowała się nowa gałąź przemysłu motoryzacyjnego, nikt nie przypuszczał, że nadejdzie czas, gdy motocykl przestanie być jedynie tanim i praktycznym środkiem lokomocji, a stanie się wyznacznikiem stylu życia i statusu społecznego, symbolem swoistej subkultury buntu i wolności, legendą.
Jego sezonowe wykorzystanie w krajach o takim klimacie jak w Polsce, czy też użytkowanie tylko w dni wolne od pracy sprawiają, że jest on postrzegany jako pojazd niezwykły, niecodzienny, który wciąż budzi powszechne zainteresowanie.
Ma na to wpływ również specyfika jazdy, gdyż motocykl pozwala "na doznanie prawdziwej swobody i piękna jazdy". Weekendowe wycieczki motocyklowe, których głównym celem jest przyjemność, są sposobem na odreagowanie po całym tygodniu pracy. Wszystko to decyduje o tym, że jazda na motocyklu staje się czasami nawet czymś więcej niż hobby. Współczesny ruch motocyklowy pokazuje, że jest to wręcz sposób na życie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kluby i organizacje motocyklowe”