Wołyń i Katyń - gorsze i lepsze ofiary? (2016r.)

Wielki Brat
Zwykły forumowicz
Posty: 2808
Rejestracja: poniedziałek, 19 lutego 2007, 08:39
Motocykl: FJR 1300

Wołyń i Katyń - gorsze i lepsze ofiary? (2016r.)

Post autor: Wielki Brat »

Niedawno reżyser Wojciech Smarzowski zamieścił w Internecie prośbę o wsparcie finansowe jego najnowszego filmu pod tytułem "Wołyń". Film opowiada o "Rzezi wołyńskiej" - ludobójstwie dokonanym przez ukraińskich morderców - członków OUN, UPA i zwykłych Ukraińców, tzw. "siekierników" (mordowali Polaków tym co mieli pod ręką czyli narzędziami rolniczymi: widłami, siekierami, młotami, piłami, ...) na ludności polskiej z terenów wschodnich kresów Rzeczpospolitej w czasie i po II wojnie światowej.
Premiera filmu zaplanowana jest na jesień 2016 roku.

Okazuje się, że nie można dokończyć filmu z powodów finansowych - brakuje ok. 2,5 mln. zł. Pomimo wszystko produkcja filmu nie została wstrzymana - zmontowano już około 95% zdjęć.
By dokończyć film powołano fundację na konto której można wpłacać pieniądze. Od drobnych darczyńców zebrano w ten sposób 280 tys. zł. Twórcy filmu w pierwszej kolejności zwrócili się o pomoc do samorządów województw, w których kręcono zdjęcia, tzn. woj. podkarpackiego (odmówiono) i woj. lubelskiego (prawdopodobnie też odmówią).

Na tym tle szczególne zdumienie budzi bierność Państwa Polskiego, szczególnie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz hojność nami rządzących dla obecnej Ukrainy, która ww. morderców uczyniła bohaterami narodowymi, np:
- dwa kredyty po 100 mln euro każdy, 250 tys. euro i 300 mln. zł za kadencji poprzednich władz (PO - PSL)
- 4 mld złotych od obecnych władz (PiS)
- wartość rewersu gazu dostarczanego na Ukrainę od lutego 2015 r.
- i inne, mniejsze ponoszone przez Polskę koszty jakie generuje wsparcie Ukrainy.

Zapewne wielu odsądzi mnie od czci i wiary, ale przy okazji obchodzonej niedawno "Rocznicy Katyńskiej" nie sposób nie zauważyć, że nasze polskie tzw. "elity" (cokolwiek przez to rozumiecie, choć dla mnie pierwotne, szlachetne znaczenie tego słowa już dawno straciło sens, zwłaszcza w odniesieniu do świata polityki i mediów) Polaków którzy zginęli w czasach opisywanych przez ten film też podzieliły na dwie kategorie:

tych około 22 tys. oficerów, urzędników, i innych członków elity ówczesnego społeczeństwa polskiego, których śmierć od rosyjskiej kuli w lesie katyńskim i innych miejscach, choć w większości wpisana w ich zawód, zasługuje na najwyższe honory Państwa Polskiego,

oraz tych jak się szacuje nawet 200 tys. kobiet, starców i dzieci, których okrutna, męczeńska śmierć wskutek nabicia na sztachety w płocie, od ukraińskiej siekiery, wideł, itp. ponad 300 "opracowanych" przez banderowskich morderców metod, nie zasługuje według obecnych "elit" nawet na nazwanie po imieniu mianem ludobójstwa.

Jak myślicie, dlaczego tak się stało?
Jest tak dlatego, że tam Polaków mordowali Rosjanie, a tu Ukraińcy?
Co trzeba podkreślić w tym miejscu to Rosjanie przyznali się do zbrodni, przeprosili, pozwolili na wybudowanie pomnika i czczenie pamięci ofiar.
Ukraińcy natomiast uważają, że zbrodni nie było i również stawiają pomniki, ale swoim rodakom - ludobójcom.

A może dlatego, że obecne "elity" czczą w odpowiedni sposób pamięć tylko sobie równych (przynajmniej w ich mniemaniu)?
dryten
Zwykły forumowicz
Posty: 3
Rejestracja: czwartek, 21 kwietnia 2016, 09:59
Motocykl: Honda
Kontakt:

Re: Wołyń i Katyń - gorsze i lepsze ofiary?

Post autor: dryten »

Widzisz w naszym kraju jest pewna dziwna maniera. Są ludzie lepsi i gorsi. Dotyczy się to też bohaterów, którzy są wykorzystywania przez elity rządzące.

Najlepiej widać to na przykładzie ostatniej katastrofy Smoleńskiej.

Jest to super materiał propagandowy i pożywka do wprowadzania zmian korzystnych dla obecnych.

Zmieni się partia to zmienią się bohaterowie i powstaną nowe pomniki.

Tak to już jest.

Nie szanujemy zmarłych.
ODPOWIEDZ

Wróć do „DZIEŃ PAMIĘCI ZBRODNI”