Prędkość przelotowa na trasie - wypowiedz się (2007r.)

Awatar użytkownika
sebus00
Zwykły forumowicz
Posty: 1004
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 19:19
Motocykl: Honda VTR 1000 FireStorm
Lokalizacja: Lublin

Prędkość przelotowa na trasie - wypowiedz się (2007r.)

Post autor: sebus00 »

Witam kolegów i koleżąnki, jak pewnie zauwarzyliście mamy różne poglądy na temat predkości przelotowej w trasie. W zwiazku z powyższym proponuję o wypowiedź w tym temacie i jak uważa większość, gdyż w proponuję aby stworzyć 2 grupy:
A: predkość przelotowa 120km/h
B: predkość przelotowa 80km/h
Zmniejszy to długoś kolumny motocyklów co mam nadzieję zmniejszy sznurek samochodów za nami, a i nie widzę problemu, co byśmy wcześniej ustalili trasę przejazdu jak zawsze i miejsca zatrzymania. Pozdrawiam :)
Marek

Post autor: Marek »

Nie widzę tu pola do konfliktu. Podział na grupy róznych prędkości jest normalną sprawą tam, gdzie jedzie dużo maszyn o róznych parametrach. Rozumiem ścigantów, którzy dopiero powyżej pewnej prędkości mogą czuć sie na swoich maszynach komfortowo "kładąc się" na wiatr i odciążając górne kończyny. "Konserwa" (jak ja) walczy z fizyką tam, gdzie Wy dopiero się rozkręcacie.

Jednak lepiej chyba by było umawiać się na konkretne prędkości i grupy dla każdej wycieczki osobno. Wiadomo, po autobahnie nikt nie będzie spacerował 80 km/h, a po ciasnych bieszczadzkich alejkach nawet sporty nie posuną 120 km/h. :)
Awatar użytkownika
sebus00
Zwykły forumowicz
Posty: 1004
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 19:19
Motocykl: Honda VTR 1000 FireStorm
Lokalizacja: Lublin

Post autor: sebus00 »

Dobrze Marek że ty to rozumiesz, ale Wielki uważa, że predkość typu 120 nawet na dobrej nawierzchni jest zabójcza, i uważa nas za "dawcy nerek" więc ja tu widzę konflikt bynajmniej poglądowy ...
Zgrywus
Zwykły forumowicz
Posty: 804
Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 09:38
Motocykl: GL 1200, M-72 ruska rzeźba w niemieckim betonie
Lokalizacja: 50º27’13” 23º25’11”

Post autor: Zgrywus »

ja najlepiej sie czuje jadac swoim intruzem w zakresie 90-110 km/h
Jaro
Zwykły forumowicz
Posty: 1178
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:54
Motocykl: YAMAHA FAZER
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: Jaro »

Trudno tak naprawdę sprecyzować co do 1 km/h prędkość przelotową w grupie gdyż tak naprawdę będzie ona zależała od trasy przejazdu jak i warunków panujących w danym dniu na drodze ( opady deszczu, zmożony ruch na drodze, wąska droga, zła nawierzchnia itd. ) Według mnie w feralną niedzielę warunki na drodze były bardzo dobre, gdyż nawierzchnia, pogoda jak prawie brak ruchu na drodze spowodowały że można było przyśpieszyć troszkę szybciej niż zwykle. Generalnie prędkość przelotowa oscylowała w granicach 90-100, chwilami 110 km/h. Według mnie nie są to porażające prędkości które by znacząco wpływały na zagrożenia, dodam że są to prędkości wręcz dopuszczalne przez kodeks ruchu 90km/h poza terenem zabudowanym. Tak jak pisał Zgrywus przy zwiększonej prędkości automatycznie została zachowana zwiększona odległość miedzy pojazdami potrzebna na dohamowanie lub wręcz awaryjne hamowanie.
Jeśli mężczyzna robi coś bardzo głupiego, to zawsze z motywów najszlachetniejszych.
Marek

Post autor: Marek »

Zgrywus pisze:ja najlepiej sie czuje jadac swoim intruzem w zakresie 90-110 km/h
Ja też, choć zdarza mi się poleciec 140, a i "pyrkanie" 80 km/h też mi nie obce. Zależy, oczywiście, od warunków, ale też od samopoczucia, zmęczenia i - wreszcie - czy jadę sam, czy staram się dostosować do innych.
irbit

Post autor: irbit »

Ja jestem za wariantem B: predkość przelotowa 80km/h ale to we wzgladu na sprzęt jakim jezdze
:wink:
Awatar użytkownika
Stirlitz
Zwykły forumowicz
Posty: 469
Rejestracja: poniedziałek, 23 kwietnia 2007, 20:42
Lokalizacja: Kraina Jezior

Post autor: Stirlitz »

moim zdaniem 120 km/h to za dużo jak na więcej niż 5 motocykli.

jak będzie Was jechało kilkunastu i ktoś zajedzie Wam drogę, czy cokolwiek innego...będzie crash na maksa :evil:
[img]http://img264.imageshack.us/img264/3462/ptaki9wudw3tb4.gif[/img]
Motocyklem jeździć nie umiem, ale lubię.
wally

Post autor: wally »

Ja sie w waszym towarzystwie czuje tak dobrze ze moge jechac nawet 50 km/h. Najgorszym wariantem byloby gdyby ( puk puk ) zdarzyl sie w kolumnie jakis wypadek, niechce nawet probowac wyobrazac sobie konsekwencji.
Zreszta zawsze szybsi moga oderwac sie od peletonu i w umowionym miejscu przedluzyc sobie postoj.
sq8bwh

Post autor: sq8bwh »

Zależy jeszcze z kim się jeździ i kto prowadzi ale ostatnio zauważyłem że jak nie zakładamy interkomu to przelotowa wacha się w ok. 120 i więcej (ciekawe dlaczego..) ale jak z przodu siedzi żona to max. 80 :wink: .
wally

Post autor: wally »

Jaro
Zwykły forumowicz
Posty: 1178
Rejestracja: piątek, 23 lutego 2007, 18:54
Motocykl: YAMAHA FAZER
Lokalizacja: Zamość
Kontakt:

Post autor: Jaro »

Hmm, no tak po głębszym namyśle 60 km/h to dobra prędkość ;)
Jeśli mężczyzna robi coś bardzo głupiego, to zawsze z motywów najszlachetniejszych.
Marek

Post autor: Marek »

Taaaa... tego.... muszę przyznać, że w tym kontekście bardzo ciekawie wypadł mój poprzedni post. hmmm....
DOK
Zwykły forumowicz
Posty: 2087
Rejestracja: wtorek, 5 czerwca 2007, 13:35
Motocykl: Suzuki Intruder VS 700
Lokalizacja: Tomaszów Lubelski

Post autor: DOK »

powiem tak jak dla mnie 80 km/h starczy ze względu na doświadczenie a dokładniej jego brak (moja hondzia dotrzyma w razie "W" tempa spoko). A poza tym nie bardzo mi pasi wyjazd dla przyjemności goniąc 120 km/h - może jak bym się chował ze szyby czy owiewki jak większość - ale na dzień dzisiejszy chciałbym doświadczyć wiatru na klacie a prędkości powyżej 80 to już trochę trudno na legalu tak sobie siedzieć wyprostowanym - a za szybą to se w puszce pojeżdżę nawet i 150 a co. Ale czy o to chodzi. Dzisiaj ze Zgrywusem rozważaliśmy wszelkie za i przeciw jazdy 120 i 80 jako dwa szwagry przy kawie na podwórku i w sumie hm dalej widzę zostały dwa zdania.
Ponadto przytoczę dodatkowe dwa argumenty -
Sami zachęcacie na wyjazdy w grupie mówiąc -"nie spoko my jedziemy 80" i wielu sie na wyjazd być może z tego powodu decyduje - bo nie wie w sumie do końca ufając słowom że może zostać sam na końcu grupy albo i nawet sam w ogóle nieznając drogi itd bo w sumie z kolumny kto się ogląda na koniec hm - no może czasem ale na pewno na postoju to powiem że spoko.

Rozumiem problemy sportowców i podobało mi sie tłumaczenie że niekiedy sportowcy wyrywają do przodu coby schłodzić maszynę i powiem że na wyjeździe od Osuch tak było i w tym temacie najbardziej podobał mi sie Palestyna który po takim wypadzie stał sobie na poboczu jarając fajeczke i spokojnie czekając na grupę. hm
Awatar użytkownika
sebus00
Zwykły forumowicz
Posty: 1004
Rejestracja: czwartek, 22 marca 2007, 19:19
Motocykl: Honda VTR 1000 FireStorm
Lokalizacja: Lublin

Post autor: sebus00 »

Z naszych wypowiedzi wynika, że każdy ma różne kryteria, jednak myśle, że to normalna sytuacja wynikająca z różnych potrzeb jak i wymogów naszych maszyn. Rozumiem tych, którzy wolą wolnieszą jazdę ze wzgledu obycia się z maszyną "doktor_p" czy po prostu z własnego wyboru. Dla mnie nie stanowi to problemu gdy poczekam w określonym miejscu na grupę jadącą wolniej. Myślę że damy radę :)
Zablokowany

Wróć do „SZKOLENIA.”