Nowy "dyżurny" temat w redakcjach? (2008r.)
Nowy "dyżurny" temat w redakcjach? (2008r.)
Pytanie tylko, dlaczego teraz, kiedy za oknem -8 i każdy dłubie w garażu?
http://www.tvn24.pl/28377,1534294,1,1,f ... omosc.html
http://www.tvn24.pl/28377,1534294,1,1,f ... omosc.html
- Fido
- Zwykły forumowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: niedziela, 18 lutego 2007, 10:49
- Motocykl: Ten ze zdjęcia
- Lokalizacja: ULH
- Kontakt:
Re: Nowy "dyżurny" temat w redakcjach?
Oto jest pytanie.Zapewne temat lekarzy i górników już się oklepał jak to jeden z wpisujących się wypowiedział.Avid pisze:Pytanie tylko, dlaczego teraz, kiedy za oknem -8 i każdy dłubie w garażu?
- Piotrek
- Zwykły forumowicz
- Posty: 515
- Rejestracja: czwartek, 15 listopada 2007, 16:49
- Lokalizacja: BTE
- Kontakt:
No taki teraz sezon, ze Media nie maja sie za co wziac. Szkoda tylko, ze TVN robi sensacje naszym kosztem i ze sprawe przedstawiaja ludzie bez wiedzy motocyklowej i z, wlasciwym dziennikarzom przekoloryzowniam sprawy. Tylko ze telewidzowie widza to wlasnie w takiej formie i maja nas wszystkich za niebezpiecznych Wariatow, Dawcow itd.
Ale dyskusja w tym temacie bedzie walka z wiatrakami tak dlugo jak dlugo swiadomosc ludzi nie wzrosnie.
Ludzie boja sie tego, czego nie znaja
Ale dyskusja w tym temacie bedzie walka z wiatrakami tak dlugo jak dlugo swiadomosc ludzi nie wzrosnie.
Ludzie boja sie tego, czego nie znaja
Menel: http://change.menelgame.pl/change_please/6042900/ kliknij, dasz mi kilka gr:)
"fakt faktem" ze pewna, powiedzmy 5% grupa "zarabia" na opinie calej braci motocyklowej. Taki np kolega xxx, ( dawno go juz na forum nie bylo)
jak nie dostanie po ryju od wkurzonego puszkarza lub nie zrobi sobie krzywdy na bajku nie dotrze do jego pustego kasku ze jest debilem i nikomu nie imponuja jego wyczyny na trasie od ronda do to przetworni - smutne ale prawdziwe.
Temat juz wielokrotnie tluczony na forum. Poziom dziennikarstwa w Polsce zblizyl sie niestety niebezpiecznie do rynsztoku niemieckich polsko jezycznyc tabloidow.
jak nie dostanie po ryju od wkurzonego puszkarza lub nie zrobi sobie krzywdy na bajku nie dotrze do jego pustego kasku ze jest debilem i nikomu nie imponuja jego wyczyny na trasie od ronda do to przetworni - smutne ale prawdziwe.
Temat juz wielokrotnie tluczony na forum. Poziom dziennikarstwa w Polsce zblizyl sie niestety niebezpiecznie do rynsztoku niemieckich polsko jezycznyc tabloidow.
Rzeczywiście, brakuje mi w tym materiale informacji o tym, jak częstym zjawiskiem wśród motocyklistów są zachowania ryzykowne i jak różni motocykliści takie zabawy oceniają.
Materiał jest jednak nie o tym, że społeczeństwo patrzy na kierowców motocykli stereotypowo a grupa ryzykantów jest w mniejszości (szkoda, ale chyba się takiego nie doczekamy w serwisie informacyjnym), a o tym, że na drodze spotyka się "rajdowców-amatorów" (nie mam zastrzeżeń do tego sformułowania) i że filmy zamieszczane w necie są bronią obosieczną.
Autorzy ganią "chęć zdobycia poklasu przez kierowców superszybkich motocykli" (tu już mam zastrzeżenia, bo nie wszyscy kierowcy superszybkich motocykli szukają poklasku, ani też nie wszyscy tworzą zagrożenie na drogach).
Dobrze, że w materiale pojawił się wątek samochodowy, bo to może uświadamiać widzowi, że skoro tylko niektórzy puszkarze schizują za kółkiem (bo oni sami tego przecież nie robią i na codzień spotykają głównie "normalnie" zachowujących się na drodze kierowców aut), to może i motocykliści-ryzykanci są w mniejszości. Dobre i to.
Policjanci nie wspierają stereotypu motocyklisty-mordercy i są O.K.
Ciekawy filmik na koniec (i komentarz), bo w najprostszy sposób pokazuje, że przepisowe obostrzenia mają nie tylko ułatwiać kontrolę nad maszyną i własnym zachowaniem, ale także umożliwić nam reakcję na błędy popełniane przez innych kierowców. To my płacimy wyższą cenę w takich sytuacjach.
Położyłbym większy nacisk na możliwość ścigania motocyklistów publikujących swoje filmy w necie, bo to czyni z łamania przepisów i niebezpiecznych zachowań pozytywną wartość oraz zaprasza do naśladowania.
Generalnie, oceniając materiały dziennikarskie trzeba zwracać uwagę, jak bardzo przy okazji piętnowania skrajnych zachowań obrywa się motocyklistom, którzy starają się zachowywać bezpiecznie. Osobiście nie czuję, że dostałem po uszach jako motocyklista, może mocniej odczułbym to, gdybym jeździł ścigaczem. Napewno materiał jest powierzchowny i nie pokazuje całej prawdy, ale też nie manipuluje faktami, co zdarza się tabloidom.
Kompletnie nie kumam dlaczego puścili ten materiał teraz.
Materiał jest jednak nie o tym, że społeczeństwo patrzy na kierowców motocykli stereotypowo a grupa ryzykantów jest w mniejszości (szkoda, ale chyba się takiego nie doczekamy w serwisie informacyjnym), a o tym, że na drodze spotyka się "rajdowców-amatorów" (nie mam zastrzeżeń do tego sformułowania) i że filmy zamieszczane w necie są bronią obosieczną.
Autorzy ganią "chęć zdobycia poklasu przez kierowców superszybkich motocykli" (tu już mam zastrzeżenia, bo nie wszyscy kierowcy superszybkich motocykli szukają poklasku, ani też nie wszyscy tworzą zagrożenie na drogach).
Dobrze, że w materiale pojawił się wątek samochodowy, bo to może uświadamiać widzowi, że skoro tylko niektórzy puszkarze schizują za kółkiem (bo oni sami tego przecież nie robią i na codzień spotykają głównie "normalnie" zachowujących się na drodze kierowców aut), to może i motocykliści-ryzykanci są w mniejszości. Dobre i to.
Policjanci nie wspierają stereotypu motocyklisty-mordercy i są O.K.
Ciekawy filmik na koniec (i komentarz), bo w najprostszy sposób pokazuje, że przepisowe obostrzenia mają nie tylko ułatwiać kontrolę nad maszyną i własnym zachowaniem, ale także umożliwić nam reakcję na błędy popełniane przez innych kierowców. To my płacimy wyższą cenę w takich sytuacjach.
Położyłbym większy nacisk na możliwość ścigania motocyklistów publikujących swoje filmy w necie, bo to czyni z łamania przepisów i niebezpiecznych zachowań pozytywną wartość oraz zaprasza do naśladowania.
Generalnie, oceniając materiały dziennikarskie trzeba zwracać uwagę, jak bardzo przy okazji piętnowania skrajnych zachowań obrywa się motocyklistom, którzy starają się zachowywać bezpiecznie. Osobiście nie czuję, że dostałem po uszach jako motocyklista, może mocniej odczułbym to, gdybym jeździł ścigaczem. Napewno materiał jest powierzchowny i nie pokazuje całej prawdy, ale też nie manipuluje faktami, co zdarza się tabloidom.
Kompletnie nie kumam dlaczego puścili ten materiał teraz.