Pamieci Krzyska 21 letniego motocyklisty (2007r.)
No niestety, chyba tak miało być... ja również nie mogę się z tym pogodzić jak pewnie większość jego znajomych...
Kiedyś wszyscy się z nim spotkamy. Ś.p. Krzysiek na zawsze pozostanie w naszej pamięci [*] [*] [*]
Bardzo żałuję, ale niestety nie będzie mnie na dzisiejszej Mszy
Ale pomodlę się za niego, zapalę świeczkę...
Kiedyś wszyscy się z nim spotkamy. Ś.p. Krzysiek na zawsze pozostanie w naszej pamięci [*] [*] [*]
Bardzo żałuję, ale niestety nie będzie mnie na dzisiejszej Mszy
Ale pomodlę się za niego, zapalę świeczkę...
Ostatnio zmieniony czwartek, 6 grudnia 2007, 18:16 przez Młoda, łącznie zmieniany 1 raz.
Wsiadając na swoje motory, pamiętajcie o najbliższych. Kiedy jadąc zechcecie "wcisnąć gaz", przypomnijcie sobie uśmiech drogich Wam osób. Nie pozwólcie im go stracić...Dla Was to może być chwila adrenaliny, szaleństwa, zabawy, a dla nich niekończące się godziny bólu. I później ta tęsknota, która nie pozwala żyć...Rana może z czasem się zagoić, ale okrutna blizna pozostanie na zawsze. Ściskam Was serdecznie.
Ostatnio zmieniony piątek, 21 grudnia 2007, 12:03 przez m..., łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zwykły forumowicz
- Posty: 497
- Rejestracja: piątek, 16 marca 2007, 20:36
- Motocykl: Yamaha TDM 850
- Lokalizacja: Tomaszów Lub
- Kontakt:
Bardzo Ci współczuję m... nie potrafię zrozumieć Twojego bólu jaki teraz przeżywasz ale wiem jedno że czytając Twój post przed chwilą łzy same cisnęły się na oczy, a mówią że motocykliści to twardzi ludzie, nieprawda oni też przeżywają ludzkie tragedie, Ja łączę się z Tobą w bólu za Krzyśkiem choć praktycznie go nie znałem ale Ty utwierdziłeś mnie w przekonaniu że był dobrym chłopakiem i naprawdę bardzo Ci współczuję. O Krzyśku na pewno nigdy nie zapomnimy. Mam tylko nadzieję ze trochę czasu upłynie zanim znowu będziemy mogli razem z nim przejechać się po autostradzie.
Masz racje Piter moze inni uwazaja sie za zimnych nie czulych ze nic ich nie rusza ale tez czytajac tamtego posta cos mnie tknelo wyobrazilem sobie jakby to moja Patryś o mnie i do mnie pisala tak bardzo nie chcialbym by cierpiala, a tak ciezko mi nie raz puscic ta manetke szczegolnie gdy sie spiesze.